wtorek, 18 października 2016

White Tiger Dimensions cz.2




Cześć,

Dzisiaj postępy w pracy nad białym tygrysem. według wzoru to równo połowa, ale to co pozostało do zrobienia w dużej mierze wykonane będzie półkrzyżykami, więc powinno pójść szybciej. Tutaj podzielę się z Wami moimi wrażeniami, co do zestawu Dimensions. Od bardzo dawna nie haftowałam ich mulinami, tylko DMC. Teraz postanowiłam haftować nićmi dołączonymi do zestawu. i co......wielkie rozczarowanie- mam wrażenie, że haftuję chińskimi podróbkami DMC. Zauważyłam na opakowaniu, że zestawy produkowane są właśnie w Chinach....Muliny puszą się i źle pokrywają pole haftu, a do tego dochodzi plątanie się nici.....Nie wiem, czy kiedykolwiek zdecyduję się na ponowny zakup zestawu. plusy?- kolory i to za co nienawidzę i jednocześnie kocham Dimensions- mixy kolorów, dzięki którym w tym konkretnym przypadku obraz zyskuje efekt płynnych przejść między odcieniami szarości.










Haft mam na tamborku od ponad trzech tygodni, ale jeden z nich był zupełnie bezowocny, ponieważ spędziłam go nad naszym polskim morzem:) Oczywiście chętnie zabrałabym swój sprzęt do haftu ze sobą, ale ograniczała mnie waga bagażu, który mogłam zabrać ze sobą do samolotu:) wybór padł więc na frywolitki. Czółenko i motek nici przecież nic nie ważą. Serwetkę, bo to będzie serwetka rozpoczęłam kilka miesięcy temu, również na wyjeździe. Marzy mi się wielki obrus, ale jak tak dalej pójdzie, to rozpoczęta praca doczeka mojej emerytury:)  czasu miałam niewiele, ale coś tam przybyło.






W międzyczasie znalazłam również w kiosku nowy numer We love Amigurumi ze światecznymi motywami. Tak mi się spodobał dziadek do orzechów, że musiałam go zacząć:)




Na dziś to tyle, pędzę do szydełka, igieł i czółenek:)

pozdrawiam

Ewa




sobota, 1 października 2016

White tiger od Dimensions

 Witam,

w połowie września obchodziłam kolejne urodziny i dziś chciałam Wam pokazać jeden z moich prezentów. `Obraz ten bardzo długo był jednym z moich hafciarskich marzeń, które w końcu się spełniło :).
gotowy zestaw zakupiłam w sklepie internetowym Needle&Art, który bardzo szybko zrealizował moje zamówieni. Trochę się obawiałam, bo w sieci krąży wiele niepochlebnych opinii na ich temat, ale na szczęście nic złego się nie wydarzyło. 
Pracę z obrazkiem rozpoczęłam jeszcze tego samego wieczora,, którego dostałam zestaw.

początkowo chciałam zmienić fabryczną Aidę 16 ct na 18ct, ale niestety w tym kolorze jest niedostępna.  

Na dzień dzisiejszy mam wyhaftowane ok 1/5 obrazka i jestem pod wielkim wrażeniem, że pomimo 27 kolorów i bardzo skomplikowanego wzoru, tak szybko się go robi.

na koniec oczywiści trochę zdjęć z postępów mojej pracy















pozdrawiam

Ewa