niedziela, 10 czerwca 2018

Sowie oko od Lanarte cz.2


Dziś druga odsłona mojej sowy. Od pierwszej osłony przybyło niewiele, ale za to najfajniejsza część pracy już prawie za mną. Wyłoniło się bowiem to magiczne oko.

No i oczywiście nie mogłam się oprzeć, żeby Wam je pokazać. Praca jest niesamowicie wdzięczna, ponieważ haftuje się ją niemal jednym tchem. Mam nadzieję, że i Wy jesteście nią przynajmniej w połowie tak oczarowane jak ja:)

Przyjemnej hafciarskiej niedzieli życzę:)

pozdrawiam







3 komentarze: