Bilans dzisiejszych łowów to.... 32 zestawy do haftu!!!
Ale od początku: po piątkowym polowaniu rozeznałam temat i okazało się, że SH w którym w piątek nabyłam cztery zestawy należy do sieci, a główna siedziba znajduje się kilkanaście kilometrów ode mnie. Postanowiłam podjechać zobaczyć, czy coś mają.... i co? Byłoby zbyt pięknie żebym tam coś znalazła. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie zapytała Pani przy kasie czy nie ma jakichś hafciarskich perełek. Nie miała, ale.... sprzedała mi najcenniejszą informację: w oficynie kamienicy, w której znajduje się ów SH jest sortownia i coś na kształt outletu. Tak, tak, też się zdziwiłam, że SH mają outlety. Postanowiłam zajrzeć. Niestety wygląd tego przybytku nieco odstraszał i w niczym nie przypominał "butikowego" stylu filii. Większość rzeczy w koszach, nieposegregowane. Pomyślałam, że czeka mnie pracowite popołudnie, które może być zupełnie bezowocne. Postanowiłam przejść sklep dookoła, a potem zacząć poszukiwania. I nagle... widzę wciśnięte w róg pudło, z którego wystaje woreczek z nazwą RICO. Po piątkowych łowach wiedziałam, że musi to coś oznaczać. Przycupnęłam i zaczęłam po kolei wyjmować zestawy do haftu. Pomyślałam, że śnię.... to nie mogła być prawda.
Tak wygląda ten karton już po przywiezieniu do domu:)
Jak dobrnęłam do dna, okazało się, że walają się po nim całe motki muliny Anchor. Zręsztą ta mulina przewija się w większości zestawów.
Zapytałam po ile to:) 5 zł za woreczek. W każym z woreczków znajdował się przynajmniej jeden zestaw, czasami dwa. Pani naliczyła 25 worków, co miało mnie kosztować 125 zł, ale stwierdziła, że dostaję rabat 25 zł, bo jej sklep wyczyściłam, a jak chcę, to gratis dorzuci mi jeszcze ten karton z mulinami na dnie:)
Tak więc za jedyną stówkę, stałam się posiadaczką 32 zestawów. Niestety nie jest tak różowo, jak przy poprzednich zakupach, ponieważ spora część z nich jest porozpoczynana, a jakość haftu znacznie odbiega od moich standardów, ale da się wypruć i wyhaftować po swojemu od nowa:)
A oto co znalazłam w magicznym kartonie:
24 obrusy 80x80 cm, jeden z nich powtórzył się z piątkowym
Świąteczny bieżnik:
Dwa mini zestawy z Orchidei (ramki pewnie wykorzystam, resztę nie bardzo)
Szarfę na drzwi z aniołkiem:
ścierkę kuchenną:
torbę za zakupy:
3 małe serwetki świąteczne:
obrus 80x80 cm z okrągła wstawką w Aidy i czterema wzorami z rozpiską mulin:
Zestaw na kartkę Wielkanocną z passe partout
I na koniec dno kartonu:)
Wiem jedno: ten przybytek wpisuję na listę moich ulubionych:)
pozdrawiam serdecznie i uciekam sprzątać ten cały dobytek. Nie mam jeszcze pomysłu, gdzie go ulokować;)
Ale zdobycze!
OdpowiedzUsuńJa też mam takich kilka, mama mi w SH kupiła. Ale nie wiem, jak haftować, by te nadrukowane krzyżyki pozakrywać :( Ciągle wyłażą spod haftu i to mnie denerwuje...
moze za cienka nitka
UsuńJa zauważyłam, że te krzyżyki są nadrukowane strasznie luźno i chyba dokładnie i taki efekt chodzi. Próbowałam z jednym z zestawów i mój sposób to dwie nitki, ostra igła i haft dokładnie po liniach. Wychodzi bardzo przyzwoicie, aczkolwiek luźno😊
UsuńNo właśnie, a mnie te luzy strasznie denerwują ;)
UsuńJak skończę przynajmniej jeden to wrzucę zdjęcia. Wychodzi całkiem sympatycznie😊
UsuńTo czekam. Może wtedy i za swoje się wezmę - taka motywacja ;)
UsuńWspaniałe polowanie w SH - gratuluję !!!
OdpowiedzUsuńMogę zapytać, co to za sieć ??? Nie mam szczęścia na robótkowe przydasie w SH.
Pozdrawiam serdecznie <3
SH to zapewne secondhandy - czyli nieco mniej elegancko, ale popularniej "lumpeksy" :) U mnie tez nie ma nic wartego uwagi, bo Odra po 3zł za motek to hm... przesada ;D Pozdr, Marta
UsuńMała sieć na Śląsku, nazwy nie zdradzę😉 Ale takie zakupy zrobiłam pierwszy raz w życiu i jak to mawiają "nic dwa razy się nie zdarza" Niestety😒
UsuńWoW!!! Prawdziwe szaleństwo ;) Gratuluję owocnych łowów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję😊
UsuńDziękuję😊
OdpowiedzUsuńPiękne zakupy , chociaż ja nie potrafię haftować na nadrukowanych tkaninach.
OdpowiedzUsuńDla mnie to też pierwsze podejście, ale tragedii nie ma😊
UsuńWOW! Nie wierzę! Jeśli te wszystkie zestawy rzeczywiście Ci się podobają to wielka z Ciebie szczęściara:) Sama pewnie wybrałabym z 5:P Też jestem ze Śląska, ale rozumiem, że nie chcesz zdradzać nazwy. Tak jak i ja nie podam adresu mojego garażu z pudełkami pełnymi zestawów do xxx, które nakupiłam w US :P
OdpowiedzUsuńW amoku zakupów nie zwracałam za bardzo uwagi na szczegóły😊 Rzeczywiście nie wszystkie mi się podobają, ale hafciarki w mojej rodzinie juz czekają w kolejce😊
Usuń