poniedziałek, 18 czerwca 2018

Rynek od M.Powella cz.2



Jak co tydzień, kolejna odsłona jednej z moich prac. Ostatnio pokazywałam Wam pierwszy fragment rynku od M.Powella, a dziś postępy w pracy nad nim. Tu jest zdecydowanie lepiej niż w przypadku sowy, ale chyba to dzięki temu, że ze względu na wielkość pracy, mój grafik każe mi w każdym tygodniu wykonać więcej xxx.

Jak zwykle przy pracach tego autora, przed wykonaniem backstitchy na wyhaftowanej częci widoczne są jedynie kolorowe plamy. Może dlatego staram się je wykonywać na bieżąco, ponieważ nic tak nie cieszy jak widoczne postępy.

A poniżej, klasycznie kilka zbliżeń

pozdrawiam

Ewa





niedziela, 10 czerwca 2018

Sowie oko od Lanarte cz.2


Dziś druga odsłona mojej sowy. Od pierwszej osłony przybyło niewiele, ale za to najfajniejsza część pracy już prawie za mną. Wyłoniło się bowiem to magiczne oko.

No i oczywiście nie mogłam się oprzeć, żeby Wam je pokazać. Praca jest niesamowicie wdzięczna, ponieważ haftuje się ją niemal jednym tchem. Mam nadzieję, że i Wy jesteście nią przynajmniej w połowie tak oczarowane jak ja:)

Przyjemnej hafciarskiej niedzieli życzę:)

pozdrawiam







środa, 6 czerwca 2018

Oko tygrysa cz.1


Dziś prezentuję Wam kolejny haft. który wskoczył na mój tamborek. Bardzo długo siedział mi w głowie i był żelaznym punktem mojej listy marzeń. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, jak tylko zobaczyłam go na żywo w pasmanterii Edyty. Trochę przerażał mnie haft na czarnej kanwie, ale ostatecznie zdecydowałam się go zacząć. i w sumie nawet nie jest tak źle. Kwestia przyzwyczajenia i hafowania przy świetle dziennym. Czyli wybrałam idealną porę roku:).

Haft nie jest mały, bo 288 x 301 xxx, ale sporą jego częścią są czarne prześwity. Duży minus dla wzoru za pikselozę, ale haftuję cierpliwie, bo wiem, że efekt jest tego wart.

Na razie mam tyle i myślę, że już trochę robi wrażenie, chociaż nie mogę doczekać się samego oka.




pozdrawiam